.
W dniach 20-22 września 2019 roku miałem możliwość przeżywać piękny czas rozeznawania mojego powołania w klasztorze w Koszalinie. Otoczony wspólnotą Franciszkanów, ja oraz czterech innych mężczyzn w sposób duchowy, ale i ten najbardziej przyziemny mogliśmy odrobinę posmakować franciszkańskiego życia.
Nasz weekend powołaniowy rozpoczęliśmy w piątek wieczorem. Mieliśmy czas by się odrobinę poznać i przygotować do tej być może krótkiej, ale jakże ważnej i intensywnej drogi, która na nas czekała. Jeszcze tego samego dnia wzięliśmy udział w katechezie na temat powołania. Następnie uczestniczyliśmy we wspólnej modlitwie oraz Mszy Świętej, która w tak małym gronie przybrała postać bardzo intymnej i zbliżającej nas do Tego, który zaprasza nas do największej bliskości.
Następny dzień rozpoczęliśmy o godzinie 7.00. Najpierw była Jutrznia, a zaraz po niej Msza Święta. Modlitwa brewiarzem była dla mnie ogromnym odkryciem. Odmawianie jej razem ze wspólnotą klasztorną miało bardzo medytacyjną atmosferę w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kolejnymi etapami dnia były posiłki, pogłębiające nasze zrozumienie powołania katechezy oraz różne aktywności wewnątrz klasztoru, które uświadamiały, że życie zakonne to także zwykłe codzienne obowiązki. W ciągu dnia mieliśmy czas na spacer po Koszalinie, na którym mogliśmy obserwować dyskretne spojrzenia mieszkańców na czarny habit ojca Roberta Twardokusa, który entuzjastycznie opiekował się nami przez cały weekend. Godzina 15.00 to oczywiście Koronka do Miłosierdzia Bożego. Zaraz po niej, w całkowitej ciszy i na osobności medytowaliśmy fragment Ewangelii wsłuchując się w głos Tego, który był powodem naszego przyjazdu. Nie jestem w stanie wyrazić słowami uczucia wdzięczności słuchając dzielących się owocami swojej modlitwy dopiero co poznanych się mężczyzn potrafiących otworzyć się przed sobą tak bardzo, jakby już byli braćmi. Wieczór przyniósł niespodziankę w formie wyjątkowego przedstawienie o świętym Maksymilianie Kolbe wykonanym przez braci z Niepokalanowa.
Niedziela była ostatnim dniem naszego pobytu w klasztorze. Tradycyjnie rozpoczęliśmy Jutrznią i Mszą Świętą. Po śniadaniu był czas na katechezę, adorację Najświętszego Sakramentu oraz osobiste rozmowy z ojcem Robertem.
Przebywanie razem z Franciszkanami w Koszalinie było dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem. Duch prostoty i wolności, którego tam doświadczyłem sprawił, że wróciłem do domu przemieniony i pełen wewnętrznego pokoju.
.
Uczestnik Weekendu Powołaniowego
.
Terminy kolejnych rekolekcji: