W piątek 8 grudnia 2017 roku dla młodzieży z elbląskiego liceum gastronomicznego wraz z p. Arturem Urbanem i o. Robertem Twardokusem rozpoczęła się 24 godzinna akcja pt. „Boża doba”. Koncepcja rekolekcyjna o. Roberta zakładała weekendowe rekolekcje dla młodzieży mieszanej, ale jak to bywa w Bożych planach, rzeczywistość była inna i zupełnie nieplanowana. Nawet w takiej sytuacji Pan Bóg pokazał każdemu z nas jak bardzo kocha konkretnego człowieka. Poprzez różne wydarzenia do końca nie było wiadomo czy rekolekcje się w ogóle odbędą. W piątek na elbląskim dworcu stawiły się 2 dziewczyny i jeden młodzieniec oraz z p. Artur. No ale i dla tych 3 osób warto było przemierzyć setki kilometrów do Koszalina. W czasie podróży okazało się jednak, że jeszcze 2 dziewczyny dojadą i w ten oto sposób stawiła się 5 osobowa ekipa nieświadoma zupełnie tego, co Pan Bóg dla nich przygotował. Rekolekcje rozpoczęły się już w gdańskim refektarzu, w którym o. Robert ugościł ciepłą strawą strudzonych pielgrzymów. Najedzeni do syta ruszyliśmy w trasę do Koszalina. Pan Bóg pokierował nas najpierw do Monasteru w Grabowcu, gdzie dał się doświadczyć w milczeniu i modlitewnej medytacji. Tę ciszę przerwała historia życia i powołania jednej z sióstr, która opowiedziała nam, jak żyją one na co dzień. Po tej duchowej uczcie, która była tylko „preludium” całego planu Boga, udaliśmy się do Koszalina. Po zakwaterowaniu w koszalińskim CEF-ie spotkaliśmy się na Eucharystii, na której zagościli Karolina i Michał, którzy po Mszy Świętej dali świadectwo doświadczenia Pana Boga. Młodzi z Elbląga słuchali ich historii z otwartymi ustami, nie mogąc się nadziwić, z jakim zachwytem mówili o Panu Bogu. Następny dzień był działaniem Pana Boga w sercach młodych, którzy wyjeżdżając z Elbląga nie sądzili, że pomyślą o tym, żeby się wyspowiadać. Czymś naturalnym dla nich było to, że weekend zwykle spędza się na dyskotece, a tu w ciągu kilku godzin, po usłyszeniu z ust młodych ludzi o żywym Bogu, który „Jest”, myślą o spowiedzi. Łzy, które płynęły im po policzkach i uśmiech z niedowierzania temu, co się dzieje, były konkretnym dowodem Bożej interwencji. Pięknym jest to, że nie była to radość jednodniowa, ale jak mówi p. Artur, ta wybrana przez Boga „piątka” chodzi po dziś dzień po szkolnych korytarzach i mówi w koło innym: żałuj, że nie pojechałeś! Mega rekolekcje.
Bogu niech będą dzięki za ten wspaniały czas. 🙂